...
Czwartek, 14 maja 2009
· Komentarze(1)
Kategoria wycieczka 100-200km
Trasa zupełnie przypadkowa i nie planowana.
Dobra - Bolesławiec - Łąka - Kraśnik - Krzyżowa - Gromadka - Chocianów -Chojnów - Legnica - Złotoryja - Zagrodno - Grodziec - Skorzynice - Chmielno - Brunów - Lwówek Śl - Niwnice - Gościszów - Nowogrodziec - Parzyce - Kierżno - Osieczów - Dobra
Miało być więcej, ale pogoda i siły mi nie dopisały. Przez pierwsze 80km do Legnicy miałem non stop silny wmordewiatr. Najgorzej było na odcinku Chojnów - Legnica gdzie przez 15km miałem taki kryzys że prędkości momentami spadaly poniżej 22km/h.
Później byłem już tak padnięty, że jak otrzymałem wiaterek w plecy w stronę Złotoryi to nie miałem siły jechać powyżej 30km/h. Za Złotoryją już lepiej.
Z Zagrodna do Skorzynic okropny asfalt. Momentami za Grodźcem prędkości spadały do 20km/h mimo wiatru w plecy - szkoda kół. Od Skorzynic do Lwówka prędkość 33-38km/h. Za Lwówkiem już jechało mi się cudownie. Uwielbiam takie terenki: podjazd-zjazd-podjazd-zjazd......
W Gościszowie chwila przerwy - odwiedziłem rodzinkę i napełniłem brzuch. Dzięki temu poczułem niezwykłego kopa i mimo dziur do Nowogrodźca nie schodziłem poniżej 33km/h. I chyba dzięki temu czuję lekkie bicie w tylnim kole ;/
Od Parzyc już spokojnie: 22-27km/h - rozjadz
fajnie było, choć średnia wypadła słabo
zimno było
Dobra - Bolesławiec - Łąka - Kraśnik - Krzyżowa - Gromadka - Chocianów -Chojnów - Legnica - Złotoryja - Zagrodno - Grodziec - Skorzynice - Chmielno - Brunów - Lwówek Śl - Niwnice - Gościszów - Nowogrodziec - Parzyce - Kierżno - Osieczów - Dobra
Miało być więcej, ale pogoda i siły mi nie dopisały. Przez pierwsze 80km do Legnicy miałem non stop silny wmordewiatr. Najgorzej było na odcinku Chojnów - Legnica gdzie przez 15km miałem taki kryzys że prędkości momentami spadaly poniżej 22km/h.
Później byłem już tak padnięty, że jak otrzymałem wiaterek w plecy w stronę Złotoryi to nie miałem siły jechać powyżej 30km/h. Za Złotoryją już lepiej.
Z Zagrodna do Skorzynic okropny asfalt. Momentami za Grodźcem prędkości spadały do 20km/h mimo wiatru w plecy - szkoda kół. Od Skorzynic do Lwówka prędkość 33-38km/h. Za Lwówkiem już jechało mi się cudownie. Uwielbiam takie terenki: podjazd-zjazd-podjazd-zjazd......
W Gościszowie chwila przerwy - odwiedziłem rodzinkę i napełniłem brzuch. Dzięki temu poczułem niezwykłego kopa i mimo dziur do Nowogrodźca nie schodziłem poniżej 33km/h. I chyba dzięki temu czuję lekkie bicie w tylnim kole ;/
Od Parzyc już spokojnie: 22-27km/h - rozjadz
fajnie było, choć średnia wypadła słabo
zimno było